środa, 9 listopada 2016

Windykacja na własną rękę to zły pomysł

Poszukiwanie majątku nieuczciwego dłużnika jest sprawą  wielowątkową i trudną, bowiem zazwyczaj mamy do czynienia z  „przeciwnikami” wytrawnymi, którzy legitymują się doświadczeniem w procederze utajniania stanu posiadania. 

Do klasycznych metod można zaliczyć  przekazanie majątku bliskim, często za pomocą fikcyjnej umowy kupna-sprzedaży, obciążenie majątku innymi zobowiązaniami, częste zmiany rachunków bankowych, zakładanie kont na „słupy”, czyli podstawione osoby, fikcyjne rozwody przy wykazywaniu ogromnych obciążeń alimentacyjnych (mają priorytet w regulowaniu długów). Częsty jest transfer pieniędzy za granicę i kupno nieruchomości na spółkę zarejestrowaną w innym kraju. Podobne przykłady można mnożyć.

Poszukiwania majątku można dokonywać na kilka sposobów: na własną rękę, przy pomocy firmy windykacyjnej (często jednocześnie wywiadownia lub kancelaria prawna), poprzez komornika w postępowaniu egzekucyjnym,  z pomocą agencji detektywistycznej.
Wybór określonego sposobu postępowania zależy od indywidualnych relacji, jakie zachodziły bądź zachodzą pomiędzy wierzycielem a dłużnikiem, kwoty długu, determinacji wierzyciela itp.
Najtrudniejszy - przez nas nie polecany - wydaje się pierwszy sposób, a mianowicie poszukiwanie majątku dłużnika na własną rękę, ponieważ wierzyciel zderza się z wieloma barierami, nie tylko prawnymi.

Nie może uzyskać informacji z ZUS,  ponieważ zgodnie z zapisami ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (art.50 pkt.3 i 4) dane zgromadzone na koncie ubezpieczonego i na koncie płatnika składek (zakładu pracy) mogą być udostępniane tylko ściśle określonym podmiotom z uwzględnieniem przepisów dotyczących ochrony danych osobowych. Można je udostępniać na wniosek osób fizycznych i płatników składek, których dotyczą informacje zawarte na kontach. Wierzyciel więc w ZUS nie uzyska potrzebnej informacji.

Podobnie ma się sprawa z Urzędem Skarbowym, ponieważ wchodzimy na grząski grunt tajemnicy skarbowej. Istnieje szeroki katalog instytucji i osób, którym informacje podatkowe mogą być udostępniane, ale nie otrzyma ich wierzyciel. Analogicznie nie pozyska informacji z jakiegokolwiek banku, ponieważ uniemożliwiają to zapisy o tajemnicy bankowej (art.105 ustawy Prawo bankowe). Wierzyciel może natomiast uzyskać informacje z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) o tym, jakimi samochodami dysponuje dłużnik, ale procedura jest o tyle skomplikowana, iż to minister właściwy do spraw administracji publicznej udostępnia dane lub informacje zgromadzone w ewidencji osobom fizycznym, osobom prawnym lub jednostkom organizacyjnym nieposiadającym osobowości prawnej, jeżeli wykażą swój uzasadniony interes (art. 80c ustawy Prawo o ruchu drogowym).

Nie oznacza to wszakże, iż wierzyciel jest całkowicie bezradny. Dostępne są Krajowy Rejestr Sądowy i Księgi Wieczyste. Można więc zaczerpnąć tu sporo informacji o majątku oraz o tym, czy w ogóle prowadzi jeszcze działalność gospodarczą. Ważnym faktem, jeśli chodzi o informacje dotyczące gruntów i budynków dłużnika, był wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 01.09.2011 r. (sygnatura akt: I OSK 1444/10) uznający informacje zawarte w operatach ewidencyjnych zakładanych dla gruntów i budynków za jawne ( z małymi zastrzeżeniami). Tym samym udzielanie informacji zawartych w tych operatach traktować należy jako udzielanie informacji publicznej. Sąd  w ten sposób rozszerzył dostęp do gminnych ewidencji gruntów, zaś urzędy nie mogą odmawiać wierzycielom informacji  o nieruchomościach.

Podobnie jak w przypadku sprawdzania kontrahenta, tak i w sytuacji poszukiwania majątku wierzyciel ma do dyspozycji szereg źródeł otwartych, z których może czerpać siedząc przed ekranem komputera. Warto w pierwszym rzędzie skorzystać z wyszukiwarki podmiotów w Głównym Urzędzie Statystycznym. Na podstawie posiadanego numeru NIP lub REGON można ustalić podstawowe dane o dłużniku: czy nadal tkwi w biznesie, adres siedziby, rodzaj rejestru przedsiębiorców.

Przy ustaleniach podstawowych, w mniejszym stopniu majątkowych, przydatne mogą się okazać: Krajowy Rejestr Przedsiębiorców prowadzony przez Ministerstwo Skarbu oraz wyszukiwarka wpisów w Monitorze Sądowym i Gospodarczym,  prowadzonym przez Ministerstwo Sprawiedliwości, w której można znaleźć informacje o wszelkich zmianach dokonywanych w spółce dłużnika w ostatnim okresie jej działalności (podniesienie kapitału, zmiany wspólników lub członków zarządu). Warto zaznaczyć, iż z dniem 1 stycznia 2013 r. został zniesiony Dziennik Urzędowy Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski B", a  ustawa o redukcji niektórych obowiązków obywateli i przedsiębiorców nałożyła obowiązek ogłaszania m.in. sprawozdań finansowych określonych w przepisach ustawy o rachunkowości w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.

Można pozyskiwać określone informacje z prywatnych wyszukiwarek, które stanowią swoista bazę powiązań biznesowych przedsiębiorców. Oczywiście abecadłem średnio wytrawnego wywiadowcy gospodarczego są takie źródła jak strony internetowe dłużnika, prywatne bazy danych przedsiębiorców.  Indywidualnemu poszukującemu mogą się przydać nawet zdjęcia satelitarne udostępniane przez Google Maps.  Często ze zdjęć wynika jak naprawdę wygląda siedziba dłużnika (mieszkanie w bloku, dom jednorodzinny, biurowiec). Informację taką można wykorzystać w późniejszym czasie występując do ewidencji nieruchomości z wnioskiem o sprawdzenie.

Pomimo dość szerokiego wachlarza możliwości, poszukiwanie majątku dłużnika na własną rękę nie jest najlepszym pomysłem. Przede wszystkim wymaga wysiłku, poświęcenia czasu. Niekiedy brak doświadczenia powoduje, iż wierzyciel wyciągnie złe wnioski z pozyskanych informacji i zabrnie w przysłowiową „ślepą uliczkę”. Ponadto emocje, jak najbardziej zrozumiałe w takich wypadkach, nie pomagają w pracy śledczej.

Zdecydowanie bardziej rozsądne wydaje się zlecenie poszukiwanie majątku dłużnika wyspecjalizowanym podmiotom. Mogą to być wyżej wspomniani: firmy windykacyjne, komornik w postępowaniu egzekucyjnym czy agencja detektywistyczna. Czy one mogą więcej? Zdecydowanie tak, ale to temat na następny odcinek.

Katarzyna Bracław


1 komentarz:

  1. Mam takiego dłużnika ale on już nie żyje a żona siedzi w Francji i jest nie uchwytna . Spadek po nieżyjącym dłużniku nie był przeprowadzony w sądzie więc dzieci są też obciążeni tym długiem . a odsetki dalej rosną

    OdpowiedzUsuń