sobota, 22 października 2016

Kto najczęściej wykrada tajemnice firm?

Amerykański biznes traci rocznie około 160-480 mld USD z powodu kradzieży (przywłaszczenia, ujawnienia) tajemnicy przedsiębiorstwa. Niemożliwe są precyzyjne szacunki, bowiem nie wszystkie firmy wszczynają oficjalne postępowania, ale też trudno wycenić odłożone w czasie skutki kradzieży wytworów ludzkiej myśli. Gdyby jednak przyjąć 320 mld USD jako uśrednioną kwotę strat, to otrzymamy wielkość niemal czterokrotnie przewyższającą planowane dochody państwa polskiego w 2017 roku (324,1 mld zł).


Przemawia do wyobraźni, nieprawdaż? Świadomy rozmiaru tego zagrożenia amerykański Kongres przyjął w maju br. nowe prawo chroniące tajemnicę przedsiębiorstwa, nadając jej kradzieży status przestępstwa federalnego. Jest to wszakże temat na odrębny artykuł, a tymczasem warto się przyjrzeć mechanizmom i sprawcom tego przestępstwa.

Dane FBI, ale też badania niezależnych instytutów pokazują, iż w latach 2010-2016 sprawcami kradzieży tajemnic amerykańskich firm byli w większości Chińczycy lub osoby pochodzenia chińskiego (73%). Dla przeciętnego Amerykanina fakt ten nie jest zaskoczeniem, ponieważ Chińczycy od lat przewodzą statystykom, jeśli chodzi o kradzież własności intelektualnej, w tym innowacji, patentów, wyników badań.

Większość sprawców to ludzie w średnim wieku (82%), posiadający wykształcenia techniczne (55%). Kradzieży dopuszczają się przede wszystkim aktualni pracownicy (55%), mający tę przewagę iż dysponują wiedzą o procedurach bezpieczeństwa przedsiębiorstw i są w stanie obejść bariery chroniące tajemnice. Następną grupę stanowili byli pracownicy (27%), zaś pozostały odsetek to kontrahenci, sprzedawcy lub zdalni hackerzy.

Większość sprawców (59%) działała samodzielnie i czyniła to z pobudek finansowych, Najczęściej sprzedawali tajemnice chińskim przedsiębiorstwom lub wykorzystywali je w swoich własnych konkurujących podmiotach. 73% firm, które padły ofiarą kradzieży wywodziło się z sektora produkcji przemysłowej, zaś 91% zatrudniało ponad 1000 pracowników, co pozwala na wniosek, iż większe przedsiębiorstwa były częstszym celem ataków.

Sprawcy kradzieży zarabiali zróżnicowane kwoty, ale rekordzista Walter Liew zarobił w latach 2006-2011 ponad 28 mln USD zdobywając dla chińskiego Pangang Tiatnium Industry  tajemnice związane z dwutlenkiem tytanu. Rekrutował swoje źródła informacji w koncernie DuPont. Niektórzy kradli tajemnice przedsiębiorstw z myślą o swoich przyszłych, własnych biznesach.  Chunlai Yang, który przez 11 lat pracował dla CME Group, w 2012 roku wykradł ich tajemnice kopiując 10 tys. kodowanych plików, próbując stworzyć podobny produkt dla firmy oprogramowania, którą planował założyć w Chinach.

Analiza amerykańskich przypadków kradzieży tajemnic firm pozwala sformułować kilka istotnych wniosków. Po pierwsze, panowała w nich zbyt liberalna polityka dostępu do tajemnic, nie prowadzono systematycznych sprawdzeń pracowników i nie zwracano większej uwagi na procedury wypowiadania pracy. Jeśli chodzi o sprawdzenia warto zaznaczyć, iż w 55% badanych przypadków sprawcy przed swoim aresztowaniem podróżowali lub planowali podróż do Chin. Po drugie, pracodawcy w sposób niedostateczny eksponowali fakt, iż określona grupa informacji jest chroniona bądź klasyfikowania. Stąd ich użytkownicy nie zawsze byli świadomi, iż mają do czynienia z tajemnicą przedsiębiorstwa. Po trzecie, istniała możliwość łatwego kopiowania informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa, ponieważ często były one zebrane w formie jednego pliku.

Czy nadanie kradzieży tajemnicy przedsiębiorstwa statusu przestępstwa federalnego poprawi sytuację? Trudno dzisiaj przesądzać, pierwsze wnioski wypłyną dopiero po kilku latach.

Marek Ciecierski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz