Takie problemy mają mężczyźni, którzy chcieliby wykluczyć lub potwierdzić ojcostwo. Niekiedy są to także osoby, które podejrzewają, że nie są biologicznie spokrewnione lub odwrotnie. Wynika to przy sprawach o ustalenie alimentów, sprawach spadkowych, lecz również z wyrzutów sumienia lub chęci odkrycia prawdy – mówi Katarzyna Bracław z agencji detektywistycznej Detektyw24.
W takich przypadkach niezbędne jest pobranie tzw. mikrośladu, czyli niestandardowych próbek wykorzystywanych do badania ojcostwa. Zaliczamy do nich szereg materiałów, na których możemy odnaleźć DNA badanej osoby. Niestety nie wystarczy dostarczyć do badania jednego włosa, który był na szczotce, czy grzebieniu. Musi być ich minimum 5 sztuk i muszą mieć widoczne cebulki. Należy mieć pewność, że pochodzą od interesującej nas osoby.
Podobnie jest z innymi przedmiotami. Niekiedy uda nam się zdobyć próbkę krwi, wydzieliny z nosa, maszynkę do golenia, odrobinę naskórka, czy nawet szczoteczkę do zębów. Nieustannie rozszerza się możliwość pozyskania materiału biologicznego do badań. Skuteczność testu wykonanego na podstawie analizy tzw. mikrośladów jest taka sama, jak badania wykonywanego z wymazu z policzka.
- W naszej pracy dbamy o jak najwyższą jakość wykonywanych usług. Często operacja przygotowywana jest przez kilka tygodni, aby we właściwym momencie pozyskać mikroślad, który decyduje o przyszłym życiu kilku, a nawet kilkunastu osób. Musi być pobrany, zabezpieczony i przekazany klientowi lub do badań w odpowiedni sposób, aby uniknąć zanieczyszczenia między innymi obcym materiałem biologicznym – zdradza detektyw Katarzyna Bracław z agencji detektywistycznej Detektyw24.
Wszystko musi odbywać się również w pełni legalnie. - Nie można czegoś ukraść, czy kogoś napaść – wyjaśnia Józef Polikowski. – Często sprawozdanie z wykonanych czynności i wyniki badań, to cenny materiał dowodowy, więc niezwykle istotne jest, aby działać zawsze zgodnie z prawem – dodaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz