czwartek, 30 lipca 2015

(seks)Delegacja?

O służbowych wyjazdach krążą już legendy - "mąż jedzie w delegację, ale tak naprawdę przenosi się na kilka dni do sąsiadki w tym samym bloku. Podczas wyrzucania jej śmieci myli się i w kapciach i z wiaderkiem wraca do własnego mieszkania". Oczywiście to tylko miejska opowieść, ale warto mieć pewność, że nagła delegacja współmałżonka to na pewno czysto służbowy wyjazd.


Podobno miłość i biegunka przychodzą znienacka. Romans też! Prawdopodobieństwo popełnienia zdrady przez któregoś z małżonków wynosi aż 76 %. Żyjemy w dużych anonimowych miastach gdzie zdrada jest trudna do wykrycia. -Nic dziwnego, że partnerzy coraz częściej sprawdzają swoją lojalność. W końcu każdy chce mieć pewność - przekonują pracownicy agencji Detektyw24. Po czym poznać, że coś jest nie tak?

Pierwsze symptomy potencjalnej zdrady często związane są z nagłym dbaniem o wygląd. Pojawiają się nowe, modne ciuchy. Ekstrawagancka bielizna, markowe perfumy i częstsze wizyty na siłowni. - Ale zmiana wyglądu to zwykle dopiero początek - tłumaczy Krzysztof Szaruga. Warto prześledzić także harmonogram zajęć partnera. Może się okazać, że od pewnego czasu wraca z pracy znacznie później niż zwykle, a służbowe wyjazdy zaczynają się pojawiać jak grzyby po deszczu.

Oczywiście niespodziewana delegacja może wypaść każdemu, ale jeśli wyjazdy pojawiają się podejrzanie często warto sprawdzić, kto tak naprawdę jest ich powodem. - Często przychodzą do nas zdesperowane kobiety, które znalazły w kieszeni męża rachunek za hotel w Gdańsku, chociaż mąż miał jechać do Zakopanego - opowiada właściciel agencji Detektyw24 Krzysztof Szaruga. - Zdarza się, że nawet przełożeni współmałżonka nie mieli pojęcia o jego wyjazdach.

Licencjonowani detektywi, przeprowadzą dyskretne śledztwo i sprawdzą czy delegacja była czysto służbowa czy też może na boku pojawił się dodatkowy interes do zrobienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz