piątek, 5 grudnia 2014

Zdradzamy mity na temat zdrady


Atrakcyjny partner jest dla nas jak dawka dobrej kokainy. W układzie mózgowym uwalnia się dopamina i zaczynamy odczuwać rozkosz. Im bardziej skupimy uwagę na niej lub na nim, tym więcej przyjemności doznajemy i nabieramy apetytu na seks. Ale czy rzeczywiście to właśnie hormony popychają nas do zdrady, a każdy skok w bok musi skończyć się w łóżku? Czy szczęśliwi małżonkowie będą sobie wierni i jak na lojalność wpływają pieniądze? Przekonajcie się sami.

Zdradę mamy w naturze

Paul Lichtenstein, biolog z Karolinska Institutet w Sztokholmie przebadał kilkaset par bliźniąt pod kątem genu odpowiedzialnego za produkcję wazopresyny, czyli hormonu, który m.in. zwiększa uczucie przywiązania. Jego obserwacje wykazały, że ludzie, u których gen występuje w zmienionej postaci, rzadziej się żenią i częściej zdradzają. 

Zdaniem niektórych badaczy na niewierność rzeczywiście w pewnym stopniu mogą wpływać zaburzenia w wydzielaniu hormonów, czyli takie uwarunkowania, które już dawno zadecydowały o tym, że będziemy bardziej promiskuityczni (przyp. red. promiskuityzm - częste, pozbawione więzi uczuciowych, poszukiwanie nowych partnerek/ów seksualnych). Z drugiej strony większość naukowców jasno zaznacza, że cechy genetyczne wpływają na nas tylko w 40 procentach. Reszta to sprawa wychowania i środowisko, w jakim funkcjonujemy. - Myślę, że rozgrzeszanie się genami to takie tłumaczenie każdej zdrady - wyjaśnia seksuolog Anna Pieprzowska-Białek. - Oczywiście są takie prace gdzie udowadnia się, że zdolność do zdrady mamy uwarunkowaną, ale uważam, że nie warto tej przyczyny eksponować - dodaje.

Zdradzamy będąc w szczęśliwych związkach małżeńskich

Miło jest żyć w przekonaniu, że jeśli w małżeństwie wszystko się układa to żaden z partnerów nie będzie szukał niczego na boku. Niestety rzeczywistość nie zawsze przybiera scenariusz jak z bajki. Znana amerykańska psycholog Shirley Glass, udowodniła, że nawet w szczęśliwych małżeństwach dochodzi do zdrady. Ekspertka od niewierności wykazała, że aż 56 procent panów i 34 procent pań mających romans oceniło jednocześnie swoje związki, jako bardzo udane. 

Na zdradę wpływa status społeczny

Wbrew powszechnemu przekonaniu kobiety i mężczyźni zdradzają równie często, a wpływ na niewierność ma status społeczny. Badania opublikowane przez "Psychological Science" wykazują, że większą skłonność do oszukiwania swych partnerów przejawiają ludzie, którzy pną się po szczeblach kariery. Zdaniem Dr Joris Lammers, holenderskiego psychologa z uniwersytetu w Tilburg, bez względu na płeć osoba na wysokim stanowisku prędzej czy później zaliczy skok w bok. Potoczne przekonanie, że to głównie faceci zdradzają wiąże się z tym, że kobiety nie pełnią jeszcze tak wysokich funkcji jak mężczyźni. Stąd błędne założenie, że zdrada jest ściśle związana z płcią, a nie miejscem zajmowanym na drabinie społecznej. Liczne badania wskazują, że władza jest silnie uzależniająca, a osoby, które ją posiadają zwykle dostają to, czego chcą i nie boją się związanego z tym ryzyka.

Nie każdy romans kończy się od razu w łóżku

Można powiedzieć, że zdrada nie jedno ma imię i tylko od partnerów zależy gdzie zostanie postawiona granica, której nie wolno przekroczyć. Dla jednych będą to na przykład zbyt częste spotkania towarzyskie żony z kolegą z pracy. Dla innych rozmowa o intymnych sprawach z kimś trzecim. Wcale nie trzeba od razu wylądować w łóżku, żeby zdradzić. Bardzo często wystarczy zerwać więź emocjonalną, która była zarezerwowany tylko dla konkretnej dwójki ludzi. Jedna ze stron czuję się wtedy zaniedbana i odczytuje zachowanie swojej drugiej połówki jak początek rozpadu związku lub małżeństwa.

Monogamia nie jest nam pisana

Oczywiście stwierdzenie, że wszyscy zdradzają jest mocno przesadzone. Jednak tylko z badań przeprowadzonych, w naszym kraju, pod kierownictwem socjologa prof. Mariusza Jędrzejko z Centrum Profilaktyki Społecznej wynika, że zarówno młodzi Polacy jak i Polki zdradzają coraz częściej. A prawdopodobieństwo niewierności któregoś z partnerów wynosi, aż 76 procent. Monogamia nie jest, więc domeną większości z nas, ale stanowi próbę ujarzmienia naszych biologicznych instynktów - męskiej potrzebie rozsiewania genów i kobiecej potrzebie zdobycia najlepszego dawcy. Jest także najlepszym sposobem na zapewnienie sobie bezpieczeństwa ekonomicznego.

Dlaczego więc mimo poczucia bezpieczeństwa w związku decydujemy się na zdradę? Bo jesteśmy znudzeni. Oczekujemy nowych doznań. Ale przede wszystkim, dlatego, że możemy. Romans dostarcza ogromnej ilości adrenaliny i sprawia, że czujemy się tak jak byśmy mieli skrzydła. A sukces w łóżku to także sukces w pracy.

Na zdradę najlepszy detektyw

Nie zależnie od motywów, jakimi się kierujemy, każda zdrada niszczy związek i bardzo rani drugą osobę. Dlatego kiedy czujesz, że wasze relacje przestały się układać, a partner coraz częściej Cię unika, warto sprawdzić jego uczciwość. Być może brak zainteresowania okaże się przejściowym kryzysem, który spotyka wiele par. Zawsze jednak warto zwrócić się po pomoc do specjalistów z agencji detektywistycznej Detektyw24. Bo jeśli składamy oszczędności całego życia w banku to chcemy wiedzieć, że są one dobrze ulokowane.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz