poniedziałek, 29 grudnia 2014

Nowy rok to najlepszy czas na zmiany!


Święta za nami, ale karnawałowy nastrój udziela się wszystkim, bo w oddali słychać już dźwięk fajerwerków. To dobry moment na postanowienia i podsumowanie zeszłego roku. Jesteście zadowoleni z ostatnich 12 miesięcy, a może czegoś żałujecie? Nigdy nie jest za późno, żeby to naprawić.

- Każdego roku przyjmujemy około tysiąca różnych spraw, ale bardzo wiele zleceń związanych jest ze zdradą. To przykre, bo widzimy jak reagują nasi klienci, kiedy potwierdzą się ich przypuszczenia. A z drugiej strony zawsze lepiej poznać nawet najgorszą prawdę - opowiada Krzysztof Szaruga z agencji Detektyw24 i dodaje - wyjątkowo dużo pracy mamy właśnie w noc sylwestrową, kiedy na balach pojawiają się kochankowie. 

Ostatnia noc w roku będzie nas kosztować prawie 10 mld zł. Na sylwestrową zabawę wydamy jakieś 692 zł w przeliczeniu na jedno gospodarstwo domowe. I chociaż imprezować zamierza aż 3/4 Polaków tylko niewielka część z nich wybierze się na typowy bal. Zdecydowana większość będzie podziwiać fajerwerki w gronie rodziny i przyjaciół. - Jeśli jednak nasz partner nagle straci zainteresowanie towarzyskimi spotkaniami i będzie starał się spędzić Sylwestra samotnie, na przykład pod pozorem pracy, warto sprawdzić gdzie naprawdę będzie tej nocy - tłumaczy detektyw Katarzyna Bracław

Koniec roku to również dobry czas na podsumowanie tego, czym żyliśmy przez ostatnie 12 miesięcy. O czym najczęściej mówiły media?

Rosyjskie embargo na polskie jabłka sprawiło, że zaczęliśmy jeść rodzime owoce i produkty powstające na ich bazie. Duża popularność zdobył też cydr, który stał się polskim alkoholem 2014 roku. Na salony powrócili także brodacze. Lumberseksualni (polskie tłumaczenie: drwalo-podobni) panowie z brodą w kraciastych koszulach i trekingowych butach. Nie zabrakło również burzliwej dyskusji o legalizacji marihuany. Jednak największą popularnością cieszyły się jak zwykle tematy związane z seksem.

Poprzednie lata bez wątpienia należały do Facebooka, Tweetera i Instagrama. Jednak w 2014 na arenie portali społecznościowych pojawił się nowy silny gracz. Jest nim Tinder. Aplikacja służąca do swatania ludzi. Jej działanie opiera się głównie na ocenianiu zdjęć innych, jako "gorące" albo "słabe". Przez 2,5 roku funkcjonowania firma dopasowała ponad 500 mln par, a profile użytkowników są oceniane codziennie ponad 400 mln razy. Tinder bardzo szybko dotarł również do Polski i zrewolucjonizował rynek internetowych serwisów randkowych. 

Detektywi zwracają uwagę, że to właśnie portale społecznościowe są istną kopalnią wiedzy odnośnie uczciwości partnera. Z badań opublikowanych na łamach amerykańskiego magazynu "New Scientist" wynika, że elektroniczną inwigilacje stosują głównie panie wobec panów. Internet stał się wiec bronią do szpiegowania niewiernych towarzyszy. 

2014 rok zapamiętamy również z powodu wycieku nagich zdjęć ponad setki celebrytek (m.in. aktorki Jennifer Lawrence, piosenkarki Rihanny czy modelki Emily Ratajkowski). Internauci bardzo szybko nazwali całą aferę "The Fappening" (po polsku masturbacja). Nagie fotki w mgnieniu oka obiegły światową sieć wywołując spore zamieszanie. Niektóre gwiazdy groziły pozwami, inne podważały autentyczność zdjęć, a jeszcze inne przeszły nad tym do porządku dziennego. Niemniej jednak cała sytuacja zwróciła uwagę na problem bezpieczeństwa osobistych danych w prywatnych urządzeniach i w Internecie. A także na sens trzymania w tzw. "chmurach" informacji łatwych do zahakowania. 

Specjaliści z agencji Detektyw24 bez problemu wykryją i zabezpieczą twój komputer przed oprogramowaniem szpiegującym. Zajmą się również obserwacją niewiernego partnera. Warto, więc skorzystać z ich pomocy. W końcu nowy rok to najlepszy czas na zmiany!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz