Jest takie powiedzenie, że papier jest cierpliwy i przyjmie każdą zapisaną na nim bzdurę. Wszyscy lubimy, kiedy życie jest barwne, ale kłamstwo umieszczone w podaniu o pracę może być jak zakalec w cieście - nieudane i skutkujące dotkliwym bólem brzucha. Tym bardziej, że są ludzie, którzy na zlecenie pracodawców coraz częściej zajmują się sprawdzaniem wiarygodności pracowników i kandydatów na pracowników. To prywatni detektywi.
Usługa cieszy się dużą popularnością. Najczęściej przeszłość kandydata chcą poznać szefowie firm, którzy szukają osób na kluczowe posady. - Takie zlecenia dotyczą ludzi aplikujących na stanowiska menadżerów albo dyrektorów finansowych - wyjaśnia Krzysztof Szaruga, właściciel agencji Detektyw24.
Potwierdzenie informacji podanych w CV, jak na przykład ukończone studia, to dopiero początek. Licencjonowani detektywi przeprowadzą także wywiad środowiskowy. Porozmawiają o przyszłym kandydacie z jego byłymi współpracownikami, sprawdzą, jakim jeździ samochodem, czy ma kochankę i czy nie jest za bardzo zadłużony. - Właściciel musi mieć pewność, że osoba, która będzie miała dostęp do majątku firmy nie okradnie go przy pierwszej możliwej okazji - mówi Krzysztof Szaruga.
Specjaliści przyznają, że właściciele dużych przedsiębiorstw coraz ostrożniej wybierają kandydatów na kluczowe stanowiska. Szefowie chcą mieć pewność, że powierzają swój biznes we właściwe ręce, a podczas krótkiej rozmowy kwalifikacyjnej trudno jest o samodzielną weryfikacje zwłaszcza, jeśli ktoś pracował za granicą. Prywatny detektyw sprawdzi czy potencjalny kandydat rzeczywiście ukończył szkoły, o których pisał w życiorysie i zajmował opisane przez siebie stanowiska.
Nawet po rozpoczęciu współpracy warto kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Bo kiedy kota nie ma myszy harcują. - Szereg naszych zleceń dotyczy również sprawdzania podwładnych przebywających na zwolnieniu lekarskim - opowiada detektyw Katarzyna Bracław. - Niestety często okazuje się, że zamiast kurować się w domowym zaciszu chorzy pracownicy dorabiają u konkurencji albo prowadzą własny biznes. Okłamując jednocześnie pracodawcę i ZUS, a to już niesie określone konsekwencje prawne.
Jeśli pracownik żyje pond stan i wydaje więcej niż zarabia warto zwrócić się po pomoc do detektywów. Wywiad środowiskowy może wykazać, że luksusowe rozrywki od dawna fundowała firma. Doświadczenie fachowców wskazuje, że osoby o niestabilnej sytuacji materialnej są bardziej skłonne do malwersacji finansowych. Podobnie jest z nałogowymi hazardzistami, potrafią zostawić w kasynie nie tylko swoje, ale i służbowe pieniądze.
- Często to my podpowiadamy naszym klientom, w jaki sposób najlepiej sprawdzić kandydata - tłumaczy Krzysztof Szaruga. - Zdajemy sobie sprawę, że takie praktyki mogą budzić sprzeciw niektórych pracowników, ale uczciwi z pewnością nie mają się, czego obawiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz